Dawno, dawno temu… cała Irlandia pokryta była gęstym ciemnym lasem…
I choć dzisiaj to kraina wrzosowisk i zielonych pastwisk, czasami udaje się wejść na chwilę do takiego ciemnego, prastarego lasu, który jakimś cudem przetrwal 'angielskie najazdy'.
W zachowanych skrawkach takiego lasu nikt nie robi przecinek, wycinek, niczego nie ulepsza i niczego nie nadzoruje. Mam wrażenie, że jest tutaj dokładnie tak samo jak było kiedyś.
Ciemno, mroczno i zielono od aksamitnego mchu, który tłumi każdy krok sprawiając, że jest tu przedziwnie cicho.
Myśle, że mieszkają tu elfy :) i słynny leipreachán też tutaj czasami się zapuszcza, chowajac swoje garnki zlota.
I jestem prawie pewna, że każda bajka o zaczarowanym lesie powstała właśnie tutaj.
Szkoda tylko, że choćbym nie wiem jak się starała - piękno takiego lasu jest nie do uchwycenia… możliwe, że to po prostu magia, której nie łapie mój aparat :)
Musicie mi więc uwierzyć na słowo, lub przekonać się samemu :) :)
Large images, just look at those colors, really bright.
ReplyDeleteBest Regards from Gran Canaria (Spain)
and best regards from Dublin (Ireland) Andres!
DeletePiękne obrazy, czuć w nich majestat lasu... Ech, chciałabym kiedyś odwiedzić Irlandię :)
ReplyDeleteto może juz czas? na odwiedziny? :) :) :)
DeleteMagia jest .., las jest mroczny, wielki, pelen ciszy i mchu. Mysle, ze na pewno mieszkaja w nim urocze elfy .. :) Pozdrawiam cieplo. M
ReplyDeleteMagia jest na żywo! A mech jest tak piękny, że aż chce sie położyć i zasnąć :)
DeleteWow! Co za zdjęcia! Mrocznie troszkę, ale magicznie! Jest klimat! Uwielbiam!
ReplyDeletelubimy mrocznie :) magicznie też :)
Delete