(Teddy) bear

Moja cisza na blogu utwierdza mnie w przekonaniu, że najbliżej mi do niedźwiedzia(!). Nie czekając na ostatnie jesienne liście gramoli się taki misiu do swojego legowiska i słodko zasypia. Założę się, że śni o zielonej trawce wiosną, której widoku ja nie mogę się pozbyć przez calutki rok! i który szczególnie jesienią wprawia mnie w stan zirytowania! Żółte liście na zielonej trawie są okropne (na prawdę!)....

Kiedy mnie nie ma i marzę o tym żeby spać do wiosny :) pracuje od nocy do nocy i utwierdzam się w przekonaniu, ze jutro na pewno idę zagrać w toto-loto bo ileż można życia przetracić na klikanie w klawiaturę! Po czym grzecznie robie to nadal, nawet jeśli nie pracuje :) sic!

Nie wiem dlaczego, ale jesień widzi mi się na niebiesko i zastanawiam się czy to nie przypadkiem taka choroba od poblasku monitora? Chmury, góry, wschód i zachód słońca (widziane w przelocie) i drapacze chmur(żart!) w ktorych sie zamykam (na szczescie jeszcze nie w kaftaniku) to codzienność ostatnich kilku miesięcy kiedy mnie nie było.

Stęskniłam się za wami i czym prędzej idę poczytać co tam u was ciekawego i  nie-obiecuję, że znów nie zasnę na kilka miesięcy :].