Uciekam w mroku zanim miasto zaśnie…
Nie umiałam się pożegnać.
Kiedyś, jestem tego prawie pewna. Wrócę.
Najtrudniej jest, kiedy znów się odwracasz i nie pozwalasz sobie odejść.
Gdy codzienność staje się piękniejsza niż marzenia…
Czy droga do domu zawsze musi być względna?
Czy może wydaje się tylko pozornie prawdziwa i wcale jej nie ma?
nad miastem zostawiam wspomnienia by trwały na zawsze!!
Niechciane, nieudane, przypadkowe fotografie staja się od teraz przypadkowo ważne
Spakowane w album gotowy do drogi.
Te dobre, te nieistotne i te smutne… Wszystkie.
pode mną uśpione miasto beze mnie. Przede mną… znów cały świat.
Początek trochę melancholijny, ale już koniec bardzo pozytywny :-) I chyba to najważniejsze żeby mieć przed sobą cały świat... :-)
ReplyDeleteI zdjęcie piękne.
ReplyDeleteMagiczny ten Gdańsk!
ReplyDelete"Przede mną… znów cały świat." Piękne słowa.
ReplyDeleteDziekuje wam kochane!
ReplyDeleteDag - no nic nie poradze, ze mnie tak melancholia lapie ;-) jak musze zostawiac miejsca, ktore pokochalam w jakis sobie nieznany sposob. Postanawiam poprawe ;-)
Kochana, piękne oświadczenie i bardzo bliskie mojemu "rozerwanemu" sercu :-). A zdjęcie - wiadomo, majstersztyk. Uściski!
ReplyDeletePiekne zdjecie, slowa i miejsce ...! Dawno mnie tam nie bylo ... M
ReplyDelete